Tematyka tygodnia: Wiosenne powroty
Słuchanie opowiadania Hanny Zdzitowieckiej Gdzie budować gniazdo?
– Nie ma to jak głęboka dziupla! Trudno o lepsze i bezpieczniejsze mieszkanie dla dzieci – powiedział dzięcioł.
– Kto to widział, żeby chować dzieci w mroku, bez odrobiny słońca – oburzył się skowronek.
– O, nie! Gniazdko powinno być usłane na ziemi, w bruździe, pomiędzy zielonym, młodym zbożem. Tu dzieci znajdą od razu pożywienie, tu skryją się w gąszczu…
– Gniazdo nie może być zrobione z kilku trawek. Powinno być ulepione porządnie z gliny, pod okapem, żeby deszcz dzieci nie zmoczył. O, na przykład nad wrotami stajni czy obory – świergotała jaskółka.
– Sit, sit – powiedział cichutko remiz. – Nie zgadzam się z wami. Gniazdko w dziupli? Na ziemi? Z twardej gliny i przylepione na ścianie? O, nie! Spójrzcie na moje gniazdko utkane z najdelikatniejszych puchów i zawieszone na wiotkich gałązkach nad wodą! Najlżejszy wiaterek buja nim jak kołyską...
– Ćwirk! Nie rozumiem waszych kłótni – zaćwierkał stary wróbel.
– Ten uważa, że najbezpieczniej w dziupli, tamtemu w bruździe łatwo szukać ukrytych w ziemi owadów. Ba, są nawet ptaki budujące gniazda tylko w norkach, w ziemi albo wprost na wodzie… Ja tam nie jestem wybredny w wyborze miejsca na gniazdo. Miałem już ich wiele w swoim życiu. Jedno zbudowałem ze słomy na starej lipie, drugie – pod rynną, trzecie... hm... trzecie po prostu zająłem jaskółkom, a czwarte – szpakom. Owszem, dobrze się czułem w ich budce, tylko mnie stamtąd wyproszono dość niegrzecznie. Obraziłem się więc i teraz mieszkam kątem u bociana. W gałęziach, które poznosił na gniazdo, miejsca mam dosyć, a oboje bocianostwo nie żałują mi tego kącika.
Rozmowa na temat opowiadania.
− Które ptaki rozmawiały o gniazdach?
− Jakie gniazdo zachwalał dzięcioł, a jakie skowronek?
− Jakie gniazdo zachwalała jaskółka, a jakie remiz?
− Co powiedział wróbel na temat gniazd?− Z czego ptaki robią gniazda?
Słuchanie fragmentu wiersza Apolinarego Nosalskiego O dwunastu braciach – kwiecień.
Kwiecień nie czeka,
bardzo się spieszy,
aby na drzewach
listki rozwiesić,
pierwsze warzywa
zasiać w ogrodzie,
po czym z uśmiechem
od nas odchodzi.
Pytania:
− O jakim miesiącu jest wiersz? Co robi kwiecień?
− Wymieńcie nazwy wszystkich miesięcy.
......................................................................................................................................................
ZAGADKI
Pióra biało-czarne, buciki czerwone; uciekają przed nim żabki, bardzo przestraszone. (bocian) |
Wiosną do nas przyleciała ta ptaszyna czarna, mała. Murować się nie uczyła, ale gniazdko ulepiła. (jaskółka) |
Już po lesie kuka, gniazdka sobie szuka. Jak znajdzie, podrzuca jaja, niech inni je wygrzewają. (kukułka) |
Śpiewa wysoko piosenki do słonka, głos ma podobny do drżenia dzwonka. (skowronek) |
Bocian biały
Zaraz za żurawiami do Polski zaczynają zlatywać bociany białe (od drugiej polowy marca). Bociany, które zimę z reguły spędzają
w Afryce, w podróż powrotną wyruszają w pierwszej połowie lutego. Ich powrót trwa około sześciu tygodni. Z reguły boćki wracają do tego samego gniazda – po przylocie zaczynają je remontować i poprawiać. Nie czekają jednak na powrót dawnego partnera. Jeśli ten zjawi się zbyt późno, w gnieździe może już nie być dla niego miejsca.
W Polsce najwięcej bocianów bytuje na północnym wschodzie Polski – na Mazurach, czy na Suwalszczyźnie. Tam jest mnóstwo terenów, na których mogą żerować, a mieszkańcy traktują je bardzo przyjaźnie.
Jaskółka
Chociaż mówi się, że „jedna jaskółka wiosny nie czyni”, to właśnie przylot tych ptaków zwiastuje wiosenne ocieplenie. W Polsce gniazdują trzy gatunki jaskółek: brzegówka (Riparia riparia), oknówka (Delichon urbica) orazdymówka (Hirundo rustica). Jaskółki przylatują już gdy wiosna zadomowia się w Polsce na dobre, w połowie kwietnia.
Jaskółki znane są z tego, że dzięki ich zachowaniu możemy przewidzieć pogodę. Jak mówi mądrość ludowa: gdy jaskółki nisko latają to znaczy, że będzie padało. Z czego to wynika? Jaskółki chwytają owady w locie. W ciepłe, słoneczne dni prądy powietrze wynoszą owady w górę, z kolei kiedy zbliża się deszcz, zmienia się ciśnienie i wilgotność powietrza, owady nie mogą wzbić się wysoko i szukają schronienia tuż nad ziemią. A jaskółki podążają za owadami – wznosząc się wysoko w górę w słoneczną pogodę, albo nurkując w kierunku ziemi, kiedy zbliża się deszcz.
Kukułka
Dlaczego warto słuchać kukania kukułki?
Na polskich wsiach kukanie przepowiadało małżeństwo. Ilość kukań miała oznaczać liczbę lat do ślubu lub ilość lat w małżeństwie. W niektórych wierzeniach kukanie oznaczało ile lat życia pozostało słuchającemu. To tyle jeżeli chodzi i wierzenia i zabobony. Jak to wygląda z naukowego punktu widzenia? Liczba sylab w pieśni kukułki odzwierciedla nie tylko kondycję samca, ale też może świadczyć o czystości środowiska i jakości gleby, a nawet obecności promieniowania – wynika z badań prowadzonych w okolicy Czarnobyla na Ukrainie, przedstawionych w „Ecological Indicators”.
Skowronek
Od kiedy możemy delektować się śpiewem skowronków? Już na przełomie lutego i marca. Trudno je zauważyć na polach i łąkach, gdyż są barwy ziemistoszarej i tylko nieznacznie wielkością przerastają wróbla. Według szacunków OTOP w Polsce gniazduje ponad 7 mln par skowronków, co stanowi 30 proc. populacji zamieszkującej Unię Europejską. Skowronki są ściśle związane z krajobrazem rolniczym. Nie bez powodu mówi się, że rolnik wychodzi w pole ze skowronkiem i ze skowronkiem kładzie się spać.
Słuchanie opowiadania Małgorzaty Strękowskiej-Zaremby Sąsiad szpak
Olek, Ada i rodzice przyjechali do dziadków w odwiedziny i zostali na cały weekend. Ada była zachwycona. Dostała nowy dzwonek do roweru w kształcie rumianego jabłuszka i musiała go wypróbować. Natychmiast! Jeździła dookoła ogrodu dziadków i dzwoniła zawzięcie. Sprawiało jej to ogromną radość. Wprawdzie rodzina zatykała uszy, ale co tam. Wreszcie Olek nie wytrzymał.
– Na kogo dzwonisz? – spytał.
– Na przechodniów. Ostrzegam ich, że jadę – odpowiedziała rozpromieniona Ada.
– Ja nie mogę! Tu nie ma żadnych przechodniów – wykrzyknął ogłuszony Olek.
Ada wzruszyła ramionami, jednak wreszcie przestała dzwonić.
– Jak dobrze – westchnęli dziadkowie, rodzice i cztery ogrodowe myszy.
– Cisza, aż dzwoni w uszach – roześmiał się dziadek. – Teraz mogę przedstawić wam nowego sąsiada. – Zaprowadził Adę i Olka w odległą część ogrodu. Tu, na pniu wysokiej brzozy, powiesił kilka dni wcześniej budkę lęgową dla ptaków. – Zachowajcie ciszę. Wkrótce go zobaczycie – szepnął.
Już po chwili dzieci zauważyły nadlatującego od strony sadu ptaszka. Krotki prostokątny ogon sprawiał, że w locie wyglądał jak czteroramienna gwiazda. Usiadł na gałęzi brzozy, ale z daleka od budki. Dzieci mogły mu się przyjrzeć uważnie. Czarne skrzydła mieniły się w wiosennym słońcu zielenią i fioletem. W ostro zakończonym dziobie trzymał źdźbło zeschłej trawy. Rozglądał się na wszystkie strony.
Olek i Ada aż wstrzymali oddechy, aby go nie spłoszyć. Ptak upewnił się, że nic mu nie grozi, i przefrunął do budki.
– Rozpoznaliście tego pana? – spytał dziadek.
– Pewnie. To pan szpak – odpowiedział bez wahania Olek.
– Pani szpak też osiedli się w budce? – spytała Ada.
– Oczywiście. Pan szpak wije gniazdo dla pani szpakowej i dla małych szpaczków.
– Będziesz miał bardzo dużo sąsiadów, dziadku – zauważył z uśmiechem Olek.
– Zdaje się, że będą podobnie hałaśliwi jak Ada i jej dzwonek – szepnęła mama, która dołączyła do obserwatorów pracowitego szpaczka.
– Szpet-szpet – zaśpiewał szpak i pomknął szukać materiałów na gniazdo. Wracał do budki wielokrotnie, przynosił pióra, korę, suche liście, mech, trawę.
– Stara się – zauważyła Ada.
Na to szpak zaskrzypiał jak stare deski w podłodze i jeszcze dodał: – Kuku, kuku!
Olek i Ada zrobili wielkie oczy. Ze zdziwienia, naturalnie. Czyżby pan szpak stracił rozum?
– Zapomnieliście, że szpaki potrafią naśladować rożne głosy – przypomniał im dziadek, ubawiony zaskoczonymi minami wnucząt.
Następnego dnia o świcie Ada zerwała się z łóżka z głośnym krzykiem:
– Kradną mój rower!
Wypadła na podwórko w rozpiętej kurtce zarzuconej na piżamę. Za nią wyskoczyli dziadkowie, rodzice i Olek. Wszystkich obudził wyjątkowo głośny dźwięk dzwonka, który zdobił rower Ady.
Jakież było ich zaskoczenie, kiedy odkryli, że rower stoi bezpieczny w komórce, a jego dzwonek...milczy. Gdy przetarli zaspane oczy, zobaczyli na gałęzi topoli przy oknie pokoju, w którym spała Ada, pana szpaka. Nowy sąsiad dziadka naśladował dźwięk dzwonka niczym najzdolniejszy artysta. Zdziwił się na widok rodziny w komplecie.
– Miau – miauknął jak kot i odleciał.
– „Miau”, czy to po ptasiemu dzień dobry? – zastanawiała się babcia.
Ada pomyślała, że to coś mniej przyjemnego.
– Przepraszam, panie szpaku – szepnęła w stronę budki.
Jak myślicie, dlaczego Ada przeprosiła szpaczka?
Rozmowa na temat opowiadania.
− Dlaczego Ada jeździła na rowerze i dzwoniła?
− Kogo przedstawiał dziadek Olkowi i Adzie?
− Gdzie założył gniazdo szpak?
− Jakie odgłosy naśladował szpak?
− Dlaczego Ada myślała, że kradną jej rower?
− Kto głośno naśladował dźwięk dzwonka?
− Jakim dźwiękiem pożegnał szpak rodzinę?